Dzisiaj tak dla odmiany kilka zdjęć z mojej pracowni. Po bardzo pracowitym końcu miesiąca sprawiłam sobie trochę (z podkreśleniem na "trochę") odpoczynku od projektowania, wykonywania i fotografowania biżuterii.
Kilka narzędzi w samym "centrum dowodzenia" czyli tam gdzie dzieje się najwięcej, a srebrne druty i blacha nabierają kształtu.
Nieodłączne wiosną tulipany, które wnoszą do mojej pracowni mnóstwo koloru, życia i pozytywnej energii wtedy gdy słońca jest jeszcze za mało.
No i częsty gość w mojej pracowni - mój kot. Uwielbia (niestety) wynosić różne drobiazgi od filcowych tarczek polerskich po gumkę do mazania :)